Zachęcenie dzieci do zdrowego żywienia nie jest łatwe. Maluchy, uwielbiają słodkie i kolorowe smakołyki, które niestety nie wpływają korzystnie na ich organizm. Długa lista składników, w tym na pierwszym miejscu cukier i liczne konserwanty, to nic dobrego dla małego, rozwijającego się organizmu. Jednakże, rodzice często nie wiedzą, jak pozbyć się w swoich dzieciach tego nawyku i wykształcić w nich chęć sięgania po zdrowe jedzenie. Najlepszym wyjściem jest wykonanie samemu wartościowych, smacznych i kolorach posiłków dla najmłodszych domowników.
Ciasteczka, które nie szkodzą
Zrobienie dla maluchów zdrowych ciastek nie jest trudne. Wystarczy sięgnąć po płatki owsiane, banany, żurawinę, daktyle i orzechy. Są to składniki, które dodadzą im naturalną słodycz i będą zachęcać ciekawy, smakiem. Takie ciasteczka można przechowywać w pudełku i dorzucać dzieciom do szkolnej śniadaniówki.
Ciasta na większy apetyt
Tutaj także lista pomysłów jest bardzo długa. Brownie z buraków, ciasto marchewkowe, chlebek bananowy i placki owsiane. W tym temacie można eksperymentować i sprawdzać smaki swoich pociech. Można także zaangażować dzieci w proces wypiekania, co będzie dobrym ruchem w kierunku przekonania ich do spróbowania stworzonych wspólnie przekąsek. Będą one bogate w błonnik, sycące i pozbawione cukrów, oprócz tych zawartych w owocach.
Owoce w każdej postaci
Oczywiście, można zdecydować się na klasyczne owoce, pokrojone w ćwiartki, kolorowe, słodkie i zdrowe. Jednakże, dla maluchów bardziej wymagających można przygotować owoce suszone, chipsy bananowe, owocowe szaszłyki czy zapiekane owoce z dodatkiem bakalii.
Poranna owsianka i popołudniowy deser
Na śniadanie dla wybrednego malucha, można skomponować kolorową i bardzo smaczną owsiankę. Uzupełnić ją świeżym owocami i jogurtem. Na śniadania, sprawdzają się także domowe granole. Jeżeli chodzi o popołudniowy deser to nieocenione są musy owocowe, czy ryż na mleku, które mogą być podawane w przezroczystych pojemnikach. Dzięki temu będą tworzyć piękne kompozycje zachęcające do jedzenia nawet dużych niejadków.